Przewodnik po Filologii Angielskiej

tof napisał:

Czy są może na forum jakieś osoby które ciągną również FA i drugi kierunek? Jezeli tak to jakie są wasze wrazenia:)

Są takie osoby, ale się nie udzielają, bo nie mogą wygrzebać się spod książek i kserówek. Jak jesteś zdolny/a, to ci się uda. Jeśliś baran, to po pierwszym semestrze umrzesz próbując Wink

Agro niestety napisał prawdę Sad

Jeśli jednym z dwóch studiowanych kierunków jest FA, to stos książek na biurku, brak snu i czasu na przyjemności jest normą Sad

Ja zaczęłam filologię, będąc na 3. roku stosunków. Teoretycznie na SM miałam wtedy niedużo zajęć, ale musiałam się skupić na pisaniu pracy. Pogodzenie obu planów okazało się możliwe, ale każdą wolną chwilę wypełniało systematyczne przygotowywanie się na zajęcia na FA (nawet jeśli to było tylko robienie kserówek - TYSIĄCA KSERÓWEK!) Było ciężko, ale dałam radę Very Happy

Kolejny licencjat jest w fazie pisania =)
Teraz liczba godzin i plan studiów na FA jest okrojony w porównaniu z naszym rocznikiem. Zmniejszyła się liczba pprzedmiotów, więc proponuję próbować spełniać marzenia Smile

Just like I did Smile

a więc sprobuje Smile

generalnie przynajmniej bede wiedziala jak to jest a nawet gdyby mi sie udalo zaliczyc tylko czesc przedmiotow to w nastepnym roku moge sprobowac jeszcze raz, ja chyba jeszcze jestem w miare dobrej sytuacji bo w tym semestrze zaczynaja sie u mnie seminaria licencjackie wiec mam 3 semestry na napisanie pracy, i gdyby mi sie udalo jakos wziac za to konkretnie to moze pozniej byloby mi lzej. Pozyjemy zobaczymy:) Dziekuje za odpowiedzi:)

notPrincess napisał:

Teraz liczba godzin i plan studiów na FA jest okrojony w porównaniu z naszym rocznikiem.

A porównaniu z naszym, wasz też był okrojony Wink

Pomimo to, niektorzy i tak ciagneli dwa kierunki, ale wtedy ich zycie towarzyskie bylo zdecydowanie ograniczone. Jednak wiadomo, są priorytety i są priorytetki Smile

Ja również próbowałam pociągnąć dwa kierunki, stosunki tak jak nasza nie-księżniczka Wink

, ale u mnie jako drugi - rzuciłam po semestrze, bo plan nie układał mi się za ciekawie, sesja mnie prawie wpędziła w problemy zdrowotne (głównie nadmiar kawy i różnych innych środków pobudzających Razz

), przedmioty mi się W OGÓLE nie pokrywały, choć to chyba oczywiste. Ogólnie jeśli ktoś potrafi podejść do tego z większym luzem i nie potrzebuje zbyt wiele snu, jest bardziej systematyczny niż ja Razz

to polecam spróbować Very Happy

Ja po prostu wolałam spać niż zarywać noce, a po dwóch dniach zajęć od 8 do 20 bez przerwy (środa, czwartek) przygotowywać się na ćwiczenia na 8 rano w piątek było po prostu meksykiem, którego więcej sobie nie zgotuję Wink

A zresztą, nie mogłam przeżyć bez czytania normalnych książek i oglądania filmów Very Happy

Niemożliwa niemożliwość Very Happy

Myślę, że byłoby inaczej gdyby ten drugi kierunek interesował mnie tak samo jak FA, a ponieważ tak nie było, nie było mi żal z niego rezygnować. Każdy jednak podchodzi to takich rzeczy inaczej, dlatego radzę chociaż spróbować Exclamation

A może nowi użytkownicy mają jakieś pytania, na które nasz przewodnik może odpowiedzieć? Nie krępujcie się. Przewodnik odpowiada zawsze z chęcią i zawsze wyczerpująco Wink

Czego najbardziej się obawiać na gramatyce z mgr Ch. i Ł.?
Ogólnie rzecz biorąc, jak przetrwać gramatykę praktyczną?
I czy wypracowaliście sobie jakiś dobry sposób na opanowanie masy słówek? (ponieważ ja nigdy nie zwracałam na to większej uwagi, a teraz chyba przyszła pora na zmianę)

Jeśli chodzi o Mr Jack'a, to gramatyka praktyczna była zajęciami do których przygotowanie zajmowało chyba najwięcej czasu. Przygotuj się na dziesiątki stron kserówek. Naprawdę dziesiątki. 3 kolokwia w semestrze każde po 50 pkt, co daje razem 150. Żeby dostać zaliczenie trzeba zdobyć 90. Do tego dochodzą pojedyncze punkciki za jakieśtam wejściówki, a to z irregular verbs, a to z czegośtam jeszcze. Kserówki robione w domu są sprawdzane przez wszystkich na zajęciach, rundką po sali. Jeśli trafi na Ciebie a nie będziesz akurat mieć akurat danego zdania, równa się to minus dwa punkty. Ale np. w mojej grupie w 2 semestrze zdarzało się to dość często i w końcu Mr Jack zamienił te -2 pkty na karną pracę domową, np. przygotowanie kilkudziesięciu zdań do uzupełnienia z omawianego aktualnie tematu.
Kolokwia do łatwych nie należą, ale po pierwszym załapiecie o co chodzi, na co zwracać uwagę, czego się spodziewać. Do tego szczypta humoru i da się żyć Wink

ja przeżyłam gramę z mgr Ch. więc w tej sprawie mogę się wypowiedzieć. Czytając wypowiedź malwy widzę że taki rygor to chyba element metodyki nauczania gramy prakt. Very Happy

(opis będzie prześmiewczy ale nie/stety prawdziwy) za mojej kadencji na gramie u pana Ch. nie było odejmowanych punktów za brak pracy domowej ale za to dostawało się pakiet Szatana tzn. wzrok wyrażający głębokie zdziwienie zmieszane z nutką sadystycznej satysfakcji (patrz. wzrok Bena z 'Lost') plus podniesione brwi plus grobowa cisza ewentualnie pojedyncze 'hm?' plus kropka przy nazwisku na liście (UWAGA informacja niepotwierdzona). Po takim pakiecie Szatana nie miało się ochoty na brak pracy domowej lub zapomnienie kserówki XD Wiadomo, jeśliby się taki delikwent znalazł coby częściej nie miał kser (a za mojej kadencji takiego nie było w grupie) toby były jakieś fizyczne konsekwencje. Jak przeżyć? pan Ch. jak każdy wykładowca ale on zwłaszcza szanuje ludzi pracujących a nie wykręcających się. Czyli:
- robić ksera, nosić kserówki, mieć książkę czy co to tam trzeba mieć
- kuć na koła bo strata punktów pod koniec może nas drogo kosztować więc lepiej pozbierać punkty i nie dać się zaskoczyć wejściówką
- mieć dystans do siebie bo pan Ch. ma czarne poczucie humoru i na kawały o mordowaniu studentów nie wiadomo czasem czy śmiać się czy uciekać z klasy. jego długa kariera ponurego żniwiarza FA jest jego chlubą
Grama jest ciężka sama w sobie i nie da się jej olać i mieć nadzieję że się jakoś dojedzie na trójkach bo o te trójki też czasami baardzo trudno.
W razie czego zawsze można zagadać do starszaków bo oni i ksera stare mają, i kontakty w razie co i 'wogle' fajni są ;D

o proszę, mgr Ch. lubi zaskoczyć wejściówką? Dobrze wiedzieć. Co mnie jeszcze ciekawi, to jak wyglądają koła, tzn. czy są podobne do tych autorstwa Mr Jack'a, czy łatwiejsze, czy trudniejsze. Ma ktoś porównanie? Bo obecny drugi rok trafił spod jego skrzydeł właśnie do Pana Ch.

koła są mniej-wiecej podobne, ale nie ma takiego zróżnicowania zdań co u Jacka, są 2 typy: 'correct if necessary' i 'transofrmations'; za 'correct' masz 1pkt (zwykle jest 10 zdan) za transformacje najczesciej po 2 pkt, czasami doda cos w stylu 'prepositions' ale powie wam o tym, ogolnie jest tak jak u Ł. musisz sie nauczyc wszystkich wyjatkow i szczególnie, SZCZEGÓLNIE zwracać uwagę na to co Ch. mówi na zajęciach, jeśli o czymś wspomni, a już na pewno kiedy zapisze to na tablicy, na 99% znajdzie się to na kole, cheers Very Happy

będę się za Was modlił Very Happy

twaróg napisał:

będę się za Was modlił Very Happy

pocieszające Wink

ja się chyba najbardziej boję pakietu sztana, więc modlitwa będzie świetnym zabiegiem zapobiegawczym Wink

W tym przypadku modlitwa nie pomoże bo pan mgr Ch. nie zwraca uwagi na moc boską tylko ludzką Smile

.

szczególnie swoją moc spojrzenia Razz