2 komisy ...czy był ktos w takiej sytuacji

jestem na 1 - szym roku i mam dwa komisy z ćwiczeń , z gramy i pnja, czy jest w ogóle sens? tracę wiarę...powiedzcie jak jest na komisach.....

Byli tacy, co zdawali 2 komisy w jednej sesji, także wszystko jest do zrobienia!
Trudność taka sama jak na kołach, tylko materiał obszerniejszy.

Pozdrowienia dla Komis Crew.

dzięki Agropol, chociaż Ty jedyny mnie pocieszyłeś

A u kogo masz te komisy? Agropol ma rację, jak się spręży to idzie je ogarnąć. Sam miałem trzy.. Ale nie podczas jednej sesji, więc co ja tam wiem Wink

ćwiczenia mialem z Łagunem (grama ) i Hetman-Pawlaczyk (stylistyka). Nie wiem tylko czy na komisie z ćwiczeń może być prowadzący ćwiczenia? Bo jeśli tak to czy jest szansa że mnie przepuszczą, nawet jesli będę obryty na maxa? Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki.

Nie miałem ćwiczeń z żadną z tych osób. Myślałem, ze komisy z gramy to specjalność Chudego, ewentualnie Kińskiego Wink

Jak sama nazwa wskazuje, komis polega na tym, że twoją wiedzą ocenia nie tyle sam prowadzący zajęcia, co komisja składająca się z 3 osób (o ile pamiętam). Oczywiście prowadzący zajęcia uczestniczy w egzaminie, mało tego, sam go układa Smile

Raz była podobno afera, bo Chudy wziął prace oceniać do domu, co jest średnio dopuszczalne w przypadku zaliczenia KOMISYJNEGO Very Happy

Na komisie z gramy pewnie będziesz mieć transformacje i correct if necessary, ale niektórzy wykładowcy lubili zaskoczyć też teorią ;] Jeśli będziesz obryty na maksa to podejrzewam, że jest szansa, że Cię przepuszczą Wink

Trochę gorzej z pisaniem, bo tu po prostu trzeba w miarę umieć składać logiczne zdania i nie walić porażających błędów. Pewnie będziesz mieć dozwolone użycie słownika angielsko-angielskiego, tak jak na egzaminie z PNJA.

dzięki za wszelkie info ale zastanawiam się jaki jest sens takiego komisu, jeśli w komisji jest prowadzący zajęcia, który zrobi wszystko żeby udowodnić ze miał racje nie zaliczając ci przedmiotu . Chyba,ze może nie mieć decydującego głosu, bo przewodniczącym komisji jest ktoś inny. Wtedy jest szansa.... i tego będę się trzymać.

endi ja myślę, że po prostu zacznij zakuwać i się uda Smile

nie martw sie i nie dołuj Smile

))

Po pierwsze, wiele osób (czasami baardzo wiele Very Happy

) pisało komisy i naprawdę spory odsetek z nich je zdawał. Nie jest to więc coś niemożliwego.

Po drugie, prowadzący zajęcia nie może sobie po prostu cię uwalić na komisie, bo podważasz jego kompetencje. Od sprawdzania prac jest komisja. Poza tym, przy takiej gramie praktycznej to jest mała dowolność interpretacji. Albo masz źle albo masz dobrze i sympatia wykładowcy, lub jej brak, nic tu nie zmienią Razz

PS. Dużo Was pisze te komisy?

to sympatyczne i pocieszające że starsi doswiadczeni koledzy pochylają sie nade mną. szacun! gdybym nie miał cienia nadziei że się uda to dawno bym sobie dał spokoj, jak zresztą zrobiło wiele osób z mojej grupy ( czy roku ? to nie wiem). w czwartek trzymajcie kciuki!

ja pierdziele, za moich czasow nie bylo w ogole do pomyslenia ze istnieje cos takiego jak wiecej niz jeden komis ;///// a komis u Chudego to byla jakas masakra, z tego co mowili Ci co zdawali ... ujemne pkty etc.

anyway, chin up!

To, że się nie odezwał do teraz oznacza:

a) nie zdał i stracił ochotę żyć dalej
b) pije do tej pory i nie jest w stanie wejść na forum

nie wiem czy jestem w temacie, ale na II roku z gramy u Chudego znowu pocisnął z zadaniami typu 'napisz wszystko o case' i nikt nie zdał. mam takie info..

Wysłany: Pon 16:41, 26 Mar 2012

Mgr Chudy - a living legend. Szkoda, że akurat w najgorszym znaczeniu tego słowa :]

No co do najgorszego znaczenia tej legendy to bym się nie zgodził Doktorku ale to kwestia gustu - a o gustach się nie dyskutuje - ale mnie tu dawno nie było ...