Otrzęsiny 2010

czero napisał:

Choc i tak nie moglbym isc na te impreze z oczywistych wzgledow, to naprawde gratuluje 1szemu rokowi zorganizowania.
jestescie debesciaki!
wykladowcy tez napewno sa z was dumni! szczegolnie Bear i Skinny!

tak trzymac!

Pierwszemu? A za przeproszeniem co my mamy do tego? Sami sobie otrzęsiny powinniśmy zorganizować? xD

chyba sobie żartujesz? po raz pierwszy nie będzie otrzęsin, na 3 roku ludzie między grupami się nie znają, na 2 roku nie ma nawet 40 osób, a pierwszy rok nie potrafił się zorganizować do niczego.
Mam nadzieję, że cała ta machina uczelniana w tej formie szybko upadnie, bo to co widać przez ostatnie parę lat nijak się nie ma do tego czym powinny być studia.
<grumpy out>

polska płonie
podgrzewamy flejma Twisted Evil

Według mnie jeśli ktoś wtopił to jest to głównie 2 rok. Może ja jestem starej daty Wink

, ale będąc na pierwszym roku studiów nie zajmowaliśmy się niczym poza wpisaniem się na listę, wpłaceniem kasy, a potem przyjściem na otrzęsiny i dobrej zabawie. Za to już będąc 2-gim rokiem organizowaliśmy klub, temat otrzęsin, dekoracje, zaproszenia dla wykładowców itp. Chyba że mam rozumieć, że pierwszy rok miał problem z zorganizowaniem listy chętnych i wpłaceniem wpisowego? Lub z wybraniem przez półtora miesiąca czasu starosty? Jeśli tak to zwracam honor 2 rokowi. Oba roczniki zawaliły po równo elegancko Laughing

Ale tak chyba to dzisiaj wygląda, równia pochyła. Nie pamiętam takiej izolacji gdy zaczynałem studia. Wręcz przeciwnie, rocznik, a w szczególności grupa, potrafiła się razem świetnie bawić. Nieogar w organizowaniu otrzęsin widzę też na dziennikarstwie. Co to się porobiło z tą młodzieżą? Wink

Nie wiem jakim cudem, ale chyba jedyne otrzęsiny na jakich będę to otrzęsiny... historii he he.

Bush_Docta' napisał:

Chyba że mam rozumieć, że pierwszy rok miał problem z zorganizowaniem listy chętnych i wpłaceniem wpisowego? Lub z wybraniem przez półtora miesiąca czasu starosty?

Starostę mieliśmy już w październiku, a wybraliśmy ją w terminie...
Lista była robiona, a wpisowego nie zbieraliśmy bo chyba dzień po jej zrobieniu okazało się że otrzęsin nie będzie...
Zresztą było powiedziane: jak zapisze się ponad połowa ludzi z roku to otrzęsiny będą, a jak nie to wiadomo co.
Nie wiem ilu chętnych było, ale na pewno była to spora liczba... Mimo wszystko część ludzi się nie zapisywała (a chciałaby iść) z tego względu, że nie była nawet podana jakakolwiek data orientacyjna.
Bo jaki jest sens w zapisywaniu się skoro później jak już podadzą oficjalną datę otrzęsin część osób nie będzie mogła przyjść?

A jaki jest sens w organizowaniu, jak nie ma chętnych/listy? 2 rok dla siebie miał organizować? Czy może dla wykładowców?

gromnica dla FA UWM [*]

Hmm, a może jeszcze jest jakaś szansa żeby te otrzęsiny zoorganizować? Będą późno, bardzo późno, bo powiedzmy w grudniu, ale zawsze. Przecież to nie zajmuje nie wiadomo ile czasu żeby się zebrać w sobie i coś takiego zrobic, trzeba tylko kopnąć siebie samego w tyłek i się ogarnąć :]

agropol napisał:

A jaki jest sens w organizowaniu, jak nie ma chętnych/listy? 2 rok dla siebie miał organizować? Czy może dla wykładowców?

gromnica dla FA UWM [*]

Wcale nie było chętnych... Nikt by nie przyszedł...
Ehh... listy były robione, ale nawet nie wiem czy ktokolwiek chciał je wziąć od nas... Jak się dowiem to napiszę...

Bush_Docta' napisał:

Hmm, a może jeszcze jest jakaś szansa żeby te otrzęsiny zoorganizować? Będą późno, bardzo późno, bo powiedzmy w grudniu, ale zawsze. Przecież to nie zajmuje nie wiadomo ile czasu żeby się zebrać w sobie i coś takiego zrobic, trzeba tylko kopnąć siebie samego w tyłek i się ogarnąć :]

Chciałbym, ale ja już zwątpiłem w to, że ktoś będzie miał ochotę zorganizować otrzęsiny.

no żesz kur***cze! zapraszam w takim razie Panią starościnę do konwersacji "w cztery oczy" bo listy były zrobione i podałam ilość osób, ale dostałam smsa mniej więcej o treści "hej. z tymi otrzęsinami to jest tak, że od nas (2 rok) nikt nie chce podjąć się ich organizacji. nie chcemy wam robić takiej lipy (inaczej to określiła, ale o to chodziło) jaką my mieliśmy w zeszłym roku. Wykładowcy i tak nie chodzą na tą imprezę. Ostatecznie zostają otrzęsiny wydziałowe albo możecie zorganizować sobie coś nieoficjalnie, wyjdzie to o wiele taniej niż wynajęcie sali" Więc pytam kurcze z czym do ludu?! proszę tu mnie nie wkurzać, bo chyba wojny nikt nie chce Razz

ale chętnie mogę osobiście podyskutować z Panią Karoliną... zapraszam!!!!!!

co roku jest 5-10 wykładowców, w tym stali imprezowicze, którzy dają czadu lepiej od niektórych studentów
dlaczego na 3 roku i na magisterskich nikt nie pytał? na magisterskich prawie wszyscy byliby chętni, już byście mieli frekwencję.
To że nikt się nie chce brać za organizację mnie nie dziwi, jesteście chuje złamane i tyle. przecież po co się męczyć i zrobić coś dla integracji skoro można się pouczyć, ne? ;D
naprawdę z roku na rok coraz gorzej

Hah jeśli obecny drugi rok rok temu miał lipę to w tym roku mogli się wykazać i zrobić coś lepszego. My prawie flaki wypruliśmy w ubiegłym roku, żeby zorganizować cokolwiek i nam się udało. Wiadomo, że wszystkim dogodzić się nie da, ale przynajmniej zrobiliśmy co do nas należało. Przykro, że jesteśmy ostatnim rocznikiem, który przynajmniej starał się zorganizować fajne otrzęsiny.

Trzeci rok o otrzęsinach nic nie wiedział - a i my na bank w zdecydowanej większości byśmy przyszli. Dementuję też wcześniejszą plotkę, jakobyśmy się na trzecim roku nie znali między grupami - nie wiem kto to wymyślił.

Shame, po prostu shame.

Nerwicy dostanę Razz

ale ja przysięgam, że w przyszłym roku otrzęsiny będą. Nawet jeśli nie zostanę starościną, to się o to postaram. i ten post niech będzie dowodem. peace!

przepraszam rok pierwszy za poprzedniego posta.
2gi roku! to TY jestes do dupy.

juz nawet nie chce mi sie na to forum zagladac. bawcie sie sami w swojej zalosnej piaskownicy.

ja też chcę zaproszenie Smile

: