"Pożegnanie z Afryką"

Zostawmy temat reprezentacji Wink

Tak na 10-12 dni Wink

(Jeśli ktoś nie da rady, to polecam do obczajenia dwie eksperymentalne wyjściowe jedenastki Stefana w dzisiejszym Przeglądzie Sportowym). Dlaczego? Bo oto jutro 2. kolejka spotkań LM! ;D
Tym razem znów nie będzie mnie w ence, ale przedziwnym zrządzeniem losu obejrzę mecz na ence ;p Nie mogę się natomiast doczekać środowej transmisji meczu Realu ;D Chcę ten zespół zobaczyć w akcji. Chcę bardzo ;D A tymczasem życzę miłego cieszenia oczek i ryjka jutro i pojutrze ;D

Przypieczętowanie tytułu tego tematu mamy już za sobą...

Niech ktoś mi zwiąże ręce i zawiąże oczy, abym w środę nie zasiadła przed telewizorem i nie oglądała spotkania (upadłych) Orłów...

prosta sprawa, jakaś tam nowa inicjatywa - [link widoczny dla zalogowanych]

Podpisałam się tam obiema rączkami Wink

dodam coś od siebie, tak dla śmiechu ;D

[link widoczny dla zalogowanych]

A do meczu oczywiście siadłam ;/ Chociaż miałam ochotę wyłączyć TV w 3. minucie ;/ Dałam sobie na spokój po pierwszej połowie. I tak nie widziałam piłki ;/

A we wtorek do enki ;D

edit: Ale zanim uczta z 3. kolejką LM, oto telewizja publiczna zafundowała nam niespodziankę ;D W niedzielę o 17:oo TVP2 będzie transmitować hit 10. kolejki ekstraklasy, spotkanie Lecha z Wisłą ;D endżoj ;D

Forza MILAN! Ależ widowisko stworzyli wczoraj. Rosso neri pokazali Realowi miejsce w szeregu, po takim meczu "królewscy" powinni abdykować Very Happy

To było spotkanie dwóch drużyn z tzw. górnej półki i Milan faktycznie pokazał klasę (mimo nie najwyższej formy), a co w takim razie ma zrobić Barcelona po porażce z Rubinem?! ;p Zwycięstwo drużyny z Kazania (z naszym ziomalem w składzie ;D ) to chyba największa niespodzianka 3. kolejki LM ;D

Z naszego podwórka. Smuda jest już chyba stuprocentowym kandydatem na nowego selekcjonera kadry (tako rzecze dziś Przegląd Sportowy). Decyzja miała zapaść 3. listopada, ale rozstrzygnięcie "konkursu" (bo tak to formalnie się nazywa ;] ) nastąpi 29. października, aby na 2 tygodnie przed towarzyskim meczem z Rumunią zdążyć wysłać powołania.

Co Wy na to, people? Ja jestem za Smile

Nawet bardzo ;D Franz ma charakter, charyzmę, doświadczenie. Myślę, że z może stworzyć z tej naszej drużyny narodowej coś dobrego do tego nieszczęsnego Euro, tylko niech prowadzi tę kadrę po swojemu i nieprzerwanie. Niech PZPN nie przekracza swoich kompetencji i da Smudzie trochę swobody i powinno być git ;D

edit: Gratulacje dla Franza ;D Survey odwołana. Chyba, że ktoś koniecznie chce się podzielić swoją opinią dot. decyzji PZPN.

O LM nie ma co debatować, bo i tak wygra Barca Wink

A co do nowego selekcjonera, to Franek to taki trochę szaleniec, co może być dobre w naszej szalonej piłkarskiej rzeczywistości. Wszak kto najlepiej może poznać skutki schizofrenii, jak nie schizofrenik?

@ agropol:

Cytat:

O LM nie ma co debatować, bo i tak wygra Barca Wink

Jak Barcelona będzie tracić punkty z klubem klasy Rubina Kazań (nie chce nic ujmować mistrzowi Rosji, ale do grona faworytów, nawet u najśmielszych bukmacherów, nie należał), to nie byłabym takim optymistą na Twoim miejscu, wujo ;p

ale witam zmartwychwstałego ;p

Wujo, Barca nie wygra w tym roku LM, nie dojdzie nawet do finału. Chyba, że się ogarnie, bo jak się zdobywa 1 (Słownie: JEDEN Very Happy

) punkt w dwumeczu z Rubinem Kazań i strzela im 1 (Słownie: JEDNĄ Very Happy

) bramkę, no to czego więcej można się spodziewać? I nie mów mi że Rubin miał fuksa, stworzył jedną akcję a strzelił dwie bramki, że barca cały czas na nich siedziała i bla bla bla. Barca ma taki styl gry, że utrzymuje się większość czasu przy piłce tylko co z tego skoro nie potrafi zamienić tego na gole? Bo Wielka Barca nie może strzelać zwykłych bramek, ich gole muszą być piękne, oni muszą wchodzić z piłką do bramki rywala po wymianie co najmniej 50 podań, zamiast po prostu czasem przyj*bać kiedy jest do tego okazja :] Żeby to ich nie zgubiło czasem, bo skoro Rubin potrafił zastosować taką taktykę żeby zdobyć 4 punkty to każdej lepszej drużynie może się to udać. Cóż z tego, że ta taktyka polega na murowaniu własnej bramki i wyprowadzeniu od czasu do czasu kontry? Przecież zwycięzców nikt nie będzie osądzał z tego jak wygrali mecz. Podobnie przecież było w zeszłej edycji LM, sędzia wepchnął Barcę kosztem Chelsea do finału, ale już niedługo niewielu będzie to pamiętało bo przecież barcelona zdobyła puchar.

Lenin, to, że nie lubisz Barcelony, nie oznacza, że możesz pisać takie bzdury. W doddatku przeczysz sobie w tak krótkiej wypowiedzi. Jeżeli chodzi o dwumecz z Kazaniem. Barca była zdecydowanie lepszym zespołem, ale masz rację, że nie przełożyło się to na wynik. Klubowi, który zdobywa większość bramek po ataku pozycyjnym, trudno gra się zespołem, który w polu karnym koncentruje wszystkich mieszkańców swojego miasta. Nie chce już pisać o antyfutbolu i szukać usprawiedliwień - jeżeli w takim meczu stwarza się sytuacje bramkowe, to trzeba je koniecznie wykorzystać, bo trzeba zdawać sobie sprawę, że nie będzie ich wiele. Pierwszy mecz przypominał trochę mecz z Chelsea. Pierwsza bramka to bardziej dzieło przypadku z dużą dozą szczęścią - piłka fajnie podskoczyła, ktoś uderzył, wpadło. Barca ładnie odpowiedziała, ale Rubin, w odróżnieniu od tych patałachów ze Stamford, potrafił wykorzystać jedną (Słownie: JEDNĄ) sytuację, która sobie stworzył po kontrataku. Barca nie miała tyle szczęścia, co w meczu półfinałowym z Chelsea. Poza tym, drużyna Rubina jest trochę niedoceniana. Skoro potrafi wywalczyć punkty z Interem czy Barceloną, to chyba nie znalazła się przypadkowo w LM? I teraz na temat Twoich niezgodność w ocenach. Piszesz, że to Rubin obrobił Barcę z 4 punktów, i że Barca chciała wejść z piłką do bramki. Potem piszesz, że sędzia "wepchnął" Barcę do finału. Ja się pytam jak "wepchnął"? Chelsea miała 3-4 setki i mogła rozwiać wszelkie wątpliwości własną grą i o decyzjach sędziego nikt by nawet nie wspominał. Ale tego dnia to Barca miała więcej szczęścia i, mimo słabej gry, udało się jej awansować. To więc jak to jest? Raz piszesz, że wynik się liczy, a drugi raz, że ktoś nie mógł wygrać, bo coś tam? Analogicznie patrząc na sprawę, powinieneś napisać, że to Chelsea sobie spaprała sprawę, bo nie potrafiła strzelić do bramki Valdesa w najprostszych sytuacjach. Ale nie. Ty piszesz, że sędzia "wepchnął" Barcelonę do finału, czyli można wnioskować, że nie zasłużyła. A czy Kazań zasłużył na 4 punkty w dwumeczu z Barcą? Nigdy w życiu.
Pisząc, że Blaugrana zdobędzie LM w tym sezonie, oczywiście chciałem Was trochę rozjuszyć. Nie grają jeszcze tego niebotycznego futbolu, którym czarowali w zeszłym sezonie, ale jestem pewien, że nie zapomnieli, jak to się robi. Na razie muszę się martwić, żeby Barca wyszła z grupy, czego nie spodziewałem się, szczerze mówiąc. Ale liczę, że jednak wyjdą z grupy i potem będą grać coraz lepiej.
Chciałem też napisać, że trzymam kciuki za mój ulubiony angielski klub, Arsenal, który w końcu w tym roku ma taki potencjał, że może zdobyć wszystko w lidze angielskiej i mistrzów. Zawsze stawiali na młodzież i może czasami brakowało doświadczenia, dlatego byli gdzieś w okolicach 3-4 siły ligi angielskiej. Teraz grają pięknie, ale co najważniejsze skutecznie. Życzę im jak najlepiej, trzymam kciuki i po cichu liczę na finał LM Barcelona - Arsenal. To byłaby cudowna uczta piłkarska, której w maju zabrakło, bo Man U chyba najadł się wcześniej...

He, he, nie bulwersuj się. Obaj dobrze wiemy, że jeśli Ty napiszesz, że barca wygra LM to niekoniecznie się tak stanie i analogicznie, jeśli ja napiszę, że jej nie wygra. Wszystko weryfikuje boisko, ale czemu nie, podywagujmy Wink

Po pierwsze, powstrzymaj się od obraźliwych określeń typu "patałachy" (chyba, że dotyczą naszej repy Wink

), może i moje posty są ironiczne, ale inwektyw w nim nie używam, niezależnie czy piszę o barcy, chelsea czy szombierkach bytom. Tobie tym bardziej jako moderatorowi to nie przystoi, nie uważasz? ;P
Po drugie, nie uważam żebym sam sobie zaprzeczał. Nie jestem fanem Chelsea Londyn (choć może Ci się tak wydaje), ale gdy nie gra żadna 'moja' drużyna staram się obiektywnie patrzeć na futbol i kibicować grającym ładniejszą piłkę. I w pewnej sferze się z Tobą zgadzam, Chelsea mogła strzelić kilka bramek, Barca właściwie tylko obserwowała wydarzenia na boisku, ale w ostatniej minucie udało im się strzelić bramkę (z tego co pamiętam był to jedyny celny strzał Barcy w tym meczu). Czyli Chelsea od strony sportowej była atrakcyjniejsza, dlatego chciałem żeby przeszli dalej. Ale piłka to piłka czyli liczy się to co w sieci, i tu, masz rację, zwyciężyła Barca. Tylko że do tego naszego małego porównania z Rubinem dochodzi mały aspekt, a mianowicie praca sędziego. Może i Chelsea marnowała setki, ale to wszystko rozstrzygało się w nogach i głowach PIŁKARZY, a nie gwizdku SĘDZIEGO. Tak, Barcelona NIE ZASŁUŻYŁA swoją kopaniną na finał. Tak, sędzia ich tam WEPCHNĄŁ swoją, nazwijmy to, pracą. ;] Dlatego darzę ostatnio barcelonę niechęcią (no i dlatego że Ty im kibicujesz Wink

), po prostu sędzia patałach wygrał im finał (w tym wypadku użycie tego słowa jak najbardziej uzasadnione), a nie oni sami na boisku. I jeśli zamierzasz to podważyć to chyba oglądamy inne sporty mate, bo zasady piłki nożnej są w miarę jednolite. Wystawiona ręka w polu karnym, która zmienia znacząco lot piłki - karny, faul na zawodniku wychodzącym na czystą pozycję - czerwona kartka dla faulującego. Ja bym to lepiej gwizdał... Gdzie tam ja, ku*wa, Ray Charles był to lepiej gwizdał na spółę ze Steviem Wonderem Very Happy

Co do Arsenalu, nie można nie kibicować drużynie grającej taki futbol. To co zrobił Fabregas z Tottenhamem - genialne. Ostatnia bramka w meczu z AZ - równie fantastyczna, esencja gry The Gunners. Obawiam się jednak, że może im nie starczyć sił, zarówno tych fizycznych jak i mentalnych, na walkę w Premiership i LM, i w konsekwencji nie zawojują żadnego z tych frontów.

OK, nie chcę się już sprzeczać o ten półfinał, bo do nikąd to zmierza. Sędzia nie był w najwyższej formie, co Barcelona też odczuła, kiedy jeden ze słynnych londyńskich diverów padł jak ściety przez kosiarkę rotacyjną, a tymczasem Abidal lekko go dotknął, albo i w ogóle, i dostał czerwień. Różnie można oceniać ten półfinał. Ale pisząc, że Barcelona tamtego sezonu nie zasłużyła na finał LM jesteś w wielkim błędzie i chyba naprawdę oglądaliśmy inne mecze. Więc przełącz czasem tę jazdę konną, jakkolwiek ciekawa może się wydawać, i włącz sobie jakiś meczyk, żebyś nie zapomniał, o co chodzi w piłce kopanej.
A określenie "patałachy" to określenie jak każde inne na piłkarzy, którzy nie potrafią strzelać w stuprocentowych sytuacjach, w potem winy szukają wszędzie tylko nie u siebie w ogródku. Smile

Czyż nie?
Poza tym mi, jako moderatorowi lub (jak lubicie tutaj mawiać/pisać) Wielkiemu Małemu Moderatorowi, przysługuje chyba prawo do opinii?
Ps. Skoro nie Barcelona ani Arsenal, to kto? Wskażesz kogoś, czy będziesz tylko pisał, kto nie zdobędzie?

Masz rację, sędzia był tego dnia w słabej formie. Kiedy trzeba było gwizdać i karać kartkami to on nic nie widział, a kiedy faulu praktycznie nie było ten wyciąga czerwoną kartką.
Nie napisałem, że z przekroju całego sezonu Barca nie zasłużyła na finał, tylko z przekroju tamtego meczu z Chelsea. Wiadomo, że blaugrana w ciągu sezonu grała ładną dla oka, ofensywną piłkę. Stwarzała sobie wiele sytuacji i strzelała ładne bramki. I patrząc z takiej perspektywy, zasłużyła na miejsce w finale. Jednak, jak wiadomo, w futbolu nie ma nic za zasługi, prawda? Wink

Wracając do pracy sędziów, tak to już jest, że czasem wypaczą wynik i robi się wielki kwas. Nie trzeba daleko szukać za przykładem: Środowa ręka Henryka (nota bene gracza Twojej barcy Razz

). Chyba trzeba zagryźć zęby i się z tym pogodzić, bo pomyłki sędziowskie zdarzają się od zawsze i zdarzać się będą, i zawsze będzie ktoś pokrzywdzony.

PS. Kto wygra? Nie wiem. Gdybym wiedział leciałbym właśnie do buka postawić gruby szmal na zwycięzcę Very Happy

Chciałbym żeby to był Milan bo im kibicuję. Zawsze lubiłem też wspomniany Arsenal, za politykę transferową i za styl gry. Barca pewnie się ogarnie w LM i zajdzie daleko. Może będzie jakiś czarny koń w postaci Sevilli lub Bordeaux. No i może w końcu Chelsea? Trzeba przyznać, że ostatnio mają pecha w tym rozgrywkach.
W Lidze Europejskiej stawiam, już bardziej konkretnie, na Benficę i Fenerbahce.

Panowie, wy tu debatujecie o LM, a Smuda ma już za sobą dwa mecze reprezentacji! Z Rumunią bez rewelacji - kadrowicze grali słabo, ale nie mizernie; z Kanadą lepiej (chyba prawie każde, nawet najmniejsze zwycięstwo pozostawia po sobie dobre wrażenie ;p ). Przed nami jeszcze dużo pracy. Przed nami także turniej Pucharu Króla... Tajlandii ;p Żenua ;/ Gromkie brawa dla PZNP ;] Ale niech Franz ma jak najwięcej okazji do sprawdzania i zgrywania kadrowiczów. Odpoczną sobie chłopaki w tropikach przy okazji ;p

A wracając do LM. Tak jak zostało powiedziane, Barca (ta wielka Barca, ta czarująca piłką Barca, ta niepokonana Barca z fazy grupowej poprzedniego sezonu (!) ) walczy o wyjście z grupy. Pierwszy z dwóch pojedynków do stoczenia już we wtorek. Zmierzy się w nim z Interem. Emocjonującego widowiska życzę ;D

Najpierw będzie o repie.
Te dwa mecz to rzeczywiście kopalnia materiałów szkoleniowych. Przeciwnicy niezwykle wymagający (Kanada to chyba 6 liga światowa), a nasze umiejętności ataku pozycyjnego powodują u mnie odruch wymiotny. Acha, przecież boisko było do d. Zapomniałem. Jeżeli nie będzie jakiegoś trzesięnia ziemi albo rewolucji, to nasz występ na Euro ponownie sprowadzi się do trzech słynnych meczów: mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor
"Odpoczną sobie chłopaki w tropikach przy okazji ;p"
Nieee, oni się nie meczą, bo swoich klubach odpoczywają na ławkach Wink

Teraz słów kilka o piłce klubowej.

notPrincess napisał:

A wracając do LM. Tak jak zostało powiedziane, Barca (ta wielka Barca, ta czarująca piłką Barca, ta niepokonana Barca z fazy grupowej poprzedniego sezonu (!) ) walczy o wyjście z grupy. Pierwszy z dwóch pojedynków do stoczenia już we wtorek. Zmierzy się w nim z Interem. Emocjonującego widowiska życzę ;D

Widzę, że ironii uczy cię sam Pan To-Była-Ironia-Ojaaa-Nie-Rozumiesz? znany również jako Pan Ciągle-Używam-Ironii Wink

Masz rację, pisząc "wielka Barca, ta czarująca piłką Barca", ale nie masz tu: "ta niepokonana Barca z fazy grupowej poprzedniego sezonu" - w tamtym sezonie Barcelona przegrała mecz w grupie z Szachtarem i to był jedyny przegrany przez nią mecz w całej LM. Ale cały czas mówimy o tamtym, poprzednim sezonie. Nowy sezon, nowi zawodnicy, nowi trenerzy. Najlepsze europejskie firmy nie spały w sezonie letnim, a beniaminki LM są głodne sukcesów. Swoją wielkość i magię Barca musi potwierdzić w tym sezonie.
Ten tydzień powie wiele kibicom Barcelony o formie ich ulubieńców. Już jutro starcie piłkarskich krasnoludów pod dowództwem nieustraszonego wikinga i argentyńskiego psa pustynnego z siermiężnym taranem kierownym przez pewnego siebie i nie znającego skrupułów Portugalczyka. Nie ukrywam, że liczę na o niebo lepszą grę Blaugrany niż w ostatnim meczu ligowym. Tracąc punkty w pojedynku z Interem, gracze z Katalonii zaciskają sobie pętle na szyi, a pijany Ukrainiec zbliża się pijackim krokiem, żeby odkopnąć stołek.
I wreszcie na sam koniec tygodnia, wisienka na torcie, ostatni bezcenny dech samca modliszki, coup de grace futbolowych emocji - El Clasico, Derby Europy, czyli pojedynek FC Barcelony z Realem Madryt. Obie drużyny w tej fazie sezonu nie imponują formą, przytrafiają się im większe (Alcorcon 4-0 Real) lub mniejsze (Barcelona 1-2 Rubin) wpadki, ale na ten mecz każda z drużyn wychodzi podwójnie zmobilizowana. Nie liczę na powtórkę słynnego, historycznego 2-6, którym kibice Barcelony uciszają fanów Realu na każdym forum internetowym, jak i w konwersacjach w realu (ale nie Madryt). Liczę na skromne, choćby 1:0, zwycięstwo Barcelony, jednak przede wszystkim na zaangażowanie, walkę, popisy techniczne, skuteczność obu drużyn. Marzę o gradzie goli, ale wpadających wyłącznie od bramki El Gato Wink